Policjanci odnaleźli grzybiarza, który potrzebował natychmiastowej pomocy
W niedzielne przedpołudnie (29 października) dyżurny Komisariatu Policji w Lubsku odebrał zgłoszenie o zagubionym, grzybiarzu. Kobieta poinformowała, że wybrała się wraz z mężem na grzyby. W pewnym momencie rozdzielili się i nie mogła go odnaleźć. Mąż dzwonił do niej i informował, że źle się czuje, spadł mu cukier i jest osłabiony, stracił orientacje w terenie i potrzebuje pomocy. Po odebraniu zgłoszenia do działania natychmiast przystąpili policjanci. Skontaktowali się z mężczyzną, aby ustalić w którym miejscu dokładnie się znajduje. 60-latek mówił niewyraźnie i słabł. Wskazał, że znajduje się w lesie pomiędzy miejscowościami Jasień i Roztoki w pobliżu pomnika. Aspirant Łukasz Szewczyk - dzielnicowy z Posterunku Policji w Jasieniu, który znał teren oraz posiadał dobre rozpoznanie osobowe, skontaktował się z Rafałem Sochackim - miłośnikiem historii tego rejonu i w rozmowie z nim ustalił, gdzie może znajdować się opisane miejsce z pomnikiem. Wspólnie z dzielnicowym, starszym posterunkowym Rafałem Sołtysem natychmiast udali się do lasu. Tam dwa kilometry w głąb lasu odnaleźli 60-letniego grzybiarza. Policjanci zachowali trzeźwość umysłu podali osłabionemu mężczyźnie słodki napój i zabrali go do najbliższej drogi, gdzie czekała już powiadomiona karetka pogotowia. Na szczęście pomoc przyszła w sama porę, mężczyznę przekazano pod fachową opiekę medyczną, już nic mu nie zagrażało.
Policjanci są zawsze gotowi, żeby nieść pomoc, to nie pierwsza sytuacja kiedy dzielnicowi pomagają. Aspirant Łukasz Szewczyk ratował dziewięciomiesięczne niemowlę, które przestało oddychać:
DZIELNICOWI URATOWALI DZIEWIĘCIOMIESIĘCZNE NIEMOWLE